15 błędów, które nasi klienci popełniali przy tworzeniu stron internetowych. Jak ich uniknąć i nie wyrzucać pieniędzy w błoto?

Adam Mucha
15 błedów przy tworzeniu stron internetowych

W czasie naszego wieloletniego doświadczenia przyszło nam pracować z różnymi klientami. Zarówno tymi, którzy są świadomi szans i zagrożeń w świecie digital marketingu, jak i tymi, którzy dopiero stawiają w nim swoje pierwsze kroki. Za każdym razem nasze zadanie, jako agencji jest podobne: doradzić, wymyślić i stworzyć produkt, który pozwoli osiągnąć klientowi założone cele. Dużo zależy jednak od samego klienta. Nie zawsze udaje nam się wyperswadować mu złe pomysły. Tymczasem współpraca z klientem, jego świadomość i zaufanie do agencji, może mieć kluczowe znaczenie dla sukcesu każdego przedsięwzięcia.

“Nieosiągniecie sukcesu to forma porażki”- Frogriot

Tworząc firmową stronę WWW, czasem ciężko jest obiektywnie orzec, czy odniosła ona sukces. Moja ideologia zakłada, że cokolwiek robimy, robimy to nie po to, aby robić – finalnie ma to przynieść zysk naszemu klientowi. Zysk bądź realizację innego celu, który w większości przypadków również przekłada się na zyski.

 Dlatego też naszych klientów możemy podzielić na dwie inne grupy: tych, którzy odnieśli sukces w webie oraz resztę (tzn. tych, którzy po prostu są, byli albo już ich nie ma). Ten post opisze wiele złych praktyk spotykanych przez nas przy realizacji produktów (głównie stron internetowych i webaplikacji) oraz da odpowiedź na to, jak tych błędów uniknąć. Finalnie pozwoli również lepiej zrozumieć proces powstawania każdego projektu i maksymalizacje szans jego powodzenia, dzięki zwiększeniu efektywności.

 

1. Niewyznaczenie celów

Jak dla mnie jest to jeden z dwóch koronnych grzechów. Często klienci zgłaszają się do nas, gdyż potrzebują strony internetowej, bo wypada ją mieć albo dlatego, że chcą po prostu „zaistnieć” w Internecie. Jest to duży błąd. To nie są cele posiadania strony internetowej, a w zasadzie są to najgorsze cele, jakie można sobie ustalić.

Dobrze określone cele są podstawą dla dalszych prac i punktem wyjścia każdego konceptu. Finalnie pozwalają też mierzyć powodzenie projektu. Cele powinny być SMART (Szczegółowe, Mierzalne, Atrakcyjne, Realistyczne i Terminowe). Przykładem dobrze postawionego celu będzie np. pozyskanie miesięcznie 10 nowych klientów poprzez stronę internetową albo w przypadku akcji społecznej np. uzyskanie 1000 share’ów na Facebooku dla informacji o zagrożeniach wynikających ze stosowania dopalaczy.

Świetny artykuł o wyznaczeniu celów dla stron internetowych napisał Radek (wkrótce na łamach Marketing Manager+ oraz na naszym blogu). Dodam tylko, że zawsze trzeba mieć świadomość tego, po co właściwie tworzymy stronę WWW. Wierzcie mi, nigdy nie zdarzyło nam się wyprodukować świetnego produktu, który przyniósł zysk, jeżeli uprzednio nie zostały postawione odpowiednie cele.

 

2. Ominięcie procesu UX / UI Design

Drugim koronnym grzechem, jeżeli chodzi o realizację stron WWW lub web aplikacji, jest ominięcie procesu UX/ UI Design. Ten problem wynika zazwyczaj z braku świadomości dotyczącej procesu tworzenia produktów cyfrowych. Zdarzało nam się słyszeć od klientów prośby o stworzenie czegoś takiego jak na stronie X i czegoś jak na stronie Y. To wszystko oczywiście bez żadnej analizy, czy dane rozwiązanie sprawdzi się w naszej grupie odbiorców. Zdarzało nam się słyszeć, że to my jesteśmy fachowcami (więc powinniśmy wiedzieć). To tak nie działa. Tworzenie każdego produktu cyfrowego powinno być poprzedzone gruntowną analizą danych, tworzeniem modeli ścieżek, testami i prototypami. Całość powinna być dedykowana odpowiedniej grupie odbiorców i pod kątem osiągnięcia wyznaczonych sobie celów.

Co więcej, proces UX pozwala na jeszcze jedną rzecz – dzięki wireframingowi umożliwia klientowi zrozumienie i przetestowanie tego, jak taka strona będzie działać. To wszystko bez napisania choćby jednej linii kodu, czy postawienia jednej kreski w Photoshopie. Taka wiedza jest bezcenna i pozwala również na wyeliminowanie nieporozumień w stylu: „A ja myślałem, że to będzie działać inaczej”.

Jak bardzo rozbudowany będzie ten proces, musi być ściśle skorelowane ze skalą projektu i jego budżetem. Omijanie procesu UX / UI Design to zdawanie się na łaskę tego, co wymyśli wykonawca lub co wymyśliła konkurencja (w przypadku powielania ich rozwiązań). Dzięki UX’om ominiemy wiele mielizn, więc nieważne, czy Twój budżet pozwala na krótkie, czy dłuższe i bardzo wnikliwe działania – zawsze przewiduj ich część na proces UX / UI!

Więcej o UX Designie w naszym wykonaniu przeczytasz w jednym z moich postów tutaj.

 

3. Brak wizji i spójnej strategii dla digital marketingu

Ten temat łączy się z opisywanym wyżej niewyznaczaniem celów i niedobieraniem odpowiedniego budżetu do wszelkich działań promocyjnych oraz do tych, które budują conent i brand. Gdy tworzymy stronę www, musimy mieć szersze spojrzenie na to, czym ta strona jest i jakie miejsce ma zajmować w całej strategii digital marketingowej. Musimy ustalić to, jak będzie wspierana i skąd zdobędziemy ruch.

Rola strony WWW w strategii marketingowej zależy od wielu czynników m.in. od tego, czy jest ona jedynym, czy głównym punktem styku z klientem. Jaką rolę odgrywa: generowanie leadów, zarabianie czy może informacyjną. Co nasz klient może na niej zrobić (czy to samo, co w sklepie lub punkcie stacjonarnym) itd. Do tego trzeba mieć strategię. Stworzyć można ją samodzielnie (chociaż i tak warto skonsultować ją z agencją) lub jej wymyślenie zlecić agencji. Brak strategii jest po prostu przejawem nieodpowiedzialnego podejścia do swojego biznesu. Zbyt wiele razy spotykałem na swojej drodze firmy, które stronę WWW po prostu chciały. Chciały, żeby była i to wszystko. My nie chcemy, żeby strona była, ona ma spełniać nadrzędny cel lub cele, a jednocześnie finalnie przynieść klientowi wymierny zysk. Nie da się tego osiągnąć bez strategii.

 

4. Wzorowanie się na stronach firm trzecich

 O ile w procesie UX Design jednym z narzędzi jest ocena konkurencji i innych firm, a także wybieranie najbardziej lubianych i nielubianych rozwiązań firm trzecich. O tyle wzorowanie się w całości na stronach konkurencji jest dużym błędem (pomijając aspekty prawne czy etyczne). Czasem zdarza nam się nawet dostać zapytanie o wycenę strony, która ma być taka sama jak strona X.

Najważniejszym powodem, dla którego nie powinno się kopiować 1:1 rozwiązań konkurencji, jest fakt, że zazwyczaj nie wiemy, jakie były cele takiego, a nie innego rozwiązania. Dodatkowo poza celami istotne są również sposoby ich osiągania. Możemy skopiować jakieś rozwiązanie (sposób), jednocześnie źle wspierając je w innych aspektach i efekt, który otrzymamy, będzie dokładnie odwrotny do zamierzonego. U nich to zadziała, a u nas nie. Powód jest prosty, to rozwiązanie zostało stworzone do osiągania celów innych, niż nasze.

 

5. Słabej jakości content i materiały

Strona internetowa jest pewną platformą lub wehikułem dla myśli, idei czy wizji. Natomiast w dalszym ciągu rządzi na niej treść i to ona jest kluczowa. Tutaj nic nie zmieniło się od lat i nie wygląda na to, żeby miało się zmienić. Wręcz przeciwnie, aktualizacje algorytmów Google coraz większą uwagę przywiązują do unikalnej i naprawdę wartościowej treści. To również dzięki niej oceniają jakość strony i przyznają jej konkretne pozycje w wynikach wyszukiwania. To czy treść jest dobra, czy zła decyduje w dużej mierze o zachowaniu użytkowników i końcowym efekcie.

W przypadku gdy klient decyduje się na przygotowanie contentu poprzez agencję mamy pewność, że będzie on odpowiedniej jakości. Czasem potrzeba większego nakładu pracy (sesje zdjęciowe i video, grafiki, treści tekstowe, prezentacje i hasła przewodnie), a czasem mniejszego (wspólny z klientem wybór z przygotowanych przez niego materiałów). Gorzej sprawa ma się, kiedy klient dostarcza materiały samodzielnie, nie mając uprzednio świadomości tego, jak skomplikowany i czasochłonny może być proces ich tworzenia. Wtedy czasem z powodu natłoku innych zajęć, a czasem z powodu braku czasu, dostajemy materiały słabe, które po prostu nie będą działać.

Z pewnością miałeś okazję natknąć się na te wszystkie piękne strony z uwodzącymi grafikami i tekstami, które zapadają w pamięć – żadna z nich nie powstała przypadkiem. Nie była też wynikiem pracy jednej osoby, była dziełem wspólnego zaangażowania agencji i klienta. Razem przygotowali oni treści, które mają świetną jakość. Czasami dostajemy dyspozycje w stylu „Chcę mieć najlepszą stronę www w danej branży”. Zawsze wtedy pytam, czy klient przewidział odpowiednią część budżetu (nierzadko dużo większą niż na realizację samej witryny) na stworzenie odpowiedniej jakości contentu. Część klientów nie ma pojęcia, że praca nad unikalnymi i dobrymi jakościowo tekstami może kosztować więcej, niż samo stworzenie strony. Niestety tego etapu nie wolno pomijać, początkowy nakład zwróci się w przyszłości z nawiązką i będzie stanowił o sukcesie konkretnej strony WWW.

 

6. Brak rozwoju funkcjonalności

Wielu właścicieli nowo powstałych stron internetowych w momencie ich premiery uznaje temat za zamknięty. Tylko Ci świadomi, którzy chcą odnieść sukces wiedzą, że to dopiero początek. W tym momencie przychodzi czas na zebranie danych empirycznych i ciągłe ulepszanie funkcjonalności i modułów, tak aby maksymalnie podnieść konwersję, czy efektywność Twojego narzędzia. Zgodnie z powiedzeniem „Kto stoi w miejscu, ten się cofa”. Ci, którzy nie ulepszają swoich stron (a chcą zarabiać, zbierać leady itd.) w momencie ich premiery, zaczynają tracić do konkurencji oraz tracić swoje pieniądze, które mogłyby być wykorzystywane efektywniej.

Praca nad stroną internetową to ciągły proces polegający na analizie danych, wymyśleniu i wdrożeniu ulepszeń i funkcjonalności oraz zebraniu danych empirycznych i feedbacku od klientów. Następnie ponownie analizujemy zebrane dane i powtarzamy cały proces. Te powtarzające się cykle powinny trwać w zasadzie aż do momentu ponownego redesignu całej strony. Taki proces rozbudowy i ulepszania strony WWW jest tym istotniejszy, im ważniejszą pozycję zajmuje ona w strategii marketingowej firmy i im większe budżety przeznaczane są na jej promocję.

 

7. Brak rozwoju contentu

Każdy produkt webowy powinien ewoluować, zmieniając i rozbudowując swoją treść. Pozostawianie tego samego contentu na stronie przez dłuższy czas po premierze, ma negatywne skutki. Może np. sugerować ponownie odwiedzającym stronę użytkownikom, że firma „stoi w miejscu” albo co gorsza, że już nie działa. Dodatkowo każdego dnia powstają nowe strony konkurencji i kiedy Ty niczego nie tworzysz, to możesz mieć pewność, że konkurencja tworzy. Top10 w Google jest natomiast tylko jedno. 🙂

 

8. Zbyt wiele celów i wskaźników sukcesu witryny

Tak nasi klienci, jak i my sami czasem ulegamy pokusie, aby dodać “jeszcze jeden” moduł czy funkcjonalność. Jako idea może wyglądać to dobrze, natomiast zazwyczaj kompletnie nie sprawdza się w doświadczeniu codziennego użytkowania. Nie jest wielką tajemnicą to, że startupowe gwiazdy ostatnich lat odniosły sukces właśnie dlatego, że koncentrowały się na robieniu JEDNEJ rzeczy dobrze. Wszystkie funkcjonalności natomiast podporządkowane były właśnie temu nadrzędnemu celowi. I tak Spotify to w dalszym ciągu wspaniałe narzędzie do streamowania muzyki z Internetu, a Slack to świetny czat-komunikator.

W naszej filozofii witryna czy aplikacja będzie działać tym lepiej im liczba funkcji, które ma spełniać, będzie mniejsza. Zasadniczo najlepiej byłoby określić jeden nadrzędny cel, który będzie zawsze na szczycie. W ten sposób realizując dowolne funkcjonalności, zawsze możemy zadać sobie jedno, zasadnicze pytanie – w jaki sposób pomoże to nam lub użytkownikom w osiągnięciu celu?

 

9. Brak budżetu na przyciągnięcie ruchu i promocję

Ten punkt wpisuje się w ogólną strategię dla produktu digitalowego, ale jest na tyle ważny, żeby rozpatrzeć go osobno. Właściciele zwłaszcza nowych stron (i biznesów) mają tendencję do zbyt optymistycznego patrzenia na świat. Zwłaszcza świat po premierze. Aby strona, serwis czy aplikacja miała w ogóle szansę w starciu z konkurencją, muszą być podparte budżetem na promocję (względnie planem na dotarcie do klientów). Ma to kluczowe znacznie zwłaszcza w początkowym okresie ich funkcjonowania.

Budżet ten może być dowolnie dystrybuowany pomiędzy takie narzędzia jak nowe treści, pozycjonowanie, adwordsy, reklamy banerowe, reklamy w sieciach społecznościowych, profile społecznościowe czy inne narzędzia. Miej jednak świadomość tego, że zanim osiągniesz wystarczającą ilość publiczności (a finalnie również klientów), to musisz mieć stały dopływ użytkowników. Sam dobry content czy nawet super pomysł mogą nie wystarczyć. Stworzenie nowej strony internetowej to tak, jakby powiedzieć „A”, później natomiast trzeba powiedzieć „B” i zainwestować w jej promocję. Nigdy nie rozpatruj Twojego produktu webowego w oderwaniu od jego promocji, bo sam z siebie nie zagwarantuje on żadnych zysków.

 

15 błędów, które nasi klienci popełniali przy tworzeniu stron internetowych. Jak ich uniknąć i nie wyrzucać pieniędzy w błoto?

15 błędów, które nasi klienci popełniali przy tworzeniu stron internetowych. Jak ich uniknąć i nie wyrzucać pieniędzy w błoto?

 

10. Wiem lepiej (niż agencja)

Uwielbiam pracę z doświadczonymi i posiadającymi dużą wiedzę klientami. Czasem wiążę się to z ciekawymi dyskusjami, czasem ze sporą presją, ale taka kreatywna stymulacja sprawia, że powstają najlepsze produkty. Natomiast każdy z nas, twórców, na pewno choć raz trafił na osoby, które zdają się zawsze wiedzieć lepiej. Nieważne ile lat w branży przepracowałeś, ile projektów zrobiłeś, po prostu wiesz mniej, albo -co gorsza – kończysz jako przedłużenie myszki 🙂 Nie sugeruję oczywiście nikomu brania w ciemno wytycznych ludzi z agencji, natomiast uważam, że niezbędnym pierwiastkiem dla powstawania dobrych projektów jest zaufanie do ich twórców.* Przecież powierzamy im pracę nad swoim projektem. Zawsze warto pomyśleć o tym w ten sposób: czy idąc do lekarza staram się sam stawiać diagnozy i leczyć?

*Jeżeli naczelnym argumentem przy wyborze wykonawcy była cena, wtedy faktycznie można mieć spore wątpliwości co do jego umiejętności. Ktoś z odpowiednim doświadczeniem nie będzie nigdy najtańszy, ale to temat na zupełnie osobny wpis.

 

11. Wynajdywanie koła na nowo (funkcjonalności)

To pułapka, w którą wpada każdy web designer, projektant, ale również właściciel strony WWW (tak, ja też i to pewnie nie raz! 🙂 ). Pewne utarte schematy mogą wydawać się nudne, ale mają jedną bardzo ważną cechę – działają, bo ludzie je znają. Dlatego, zanim pomyślimy o tym, aby nadać liście rozwijanej „wyjątkową” animowaną formę (która zapewne utrudni jej obsługę) lub gdy zaświta nam pomysł pokazania logo z prawej strony ekranu, warto zadać sobie pytanie, czy nie wynajduję koła na nowo. Jak to stwierdzić? Bardzo prosto – zapytaj siebie nie o to, czy nowe rozwiązanie jest „fajne” tylko o to, co zyskuje, a co traci użytkownik twojego produktu.

 

12. Przeciągnięcie projektu w czasie

Niektóre projekty cierpią na zbytnim rozciągnięciu ich w czasie. Powody są różne. Osoby decyzyjne w firmie nie mają czasu się spotkać lub nie mogą podjąć decyzji, firma cierpi na brak płynności finansowej, nie dostarcza materiałów itd. Warto pamiętać, że projekt będzie najlepszy wtedy, jeżeli stworzony zostanie w jednym cyklu, w przewidzianym na niego czasie. Nie da się do niego podejść z takim samym zaangażowaniem dwa razy, dlatego warto zadbać o prawidłowy i ciągły przebieg całego procesu.

 

13. Zbyt ładna strona

Istnieje pewna tendencja do robienia zbyt ładnych produktów webowych. Ostatnio na fali jest flat design, który idealnie wkomponowuje się w ideę RWD. Odrzuca on większość zbędnych ozdobników i zapewnia stronie czytelność. Mimo to w dalszym ciągu można się spotkać z miłością do flasha albo zbyt widowiskowych, graficznych wodotrysków. Niech nigdy chęć „odpicowania” strony nie przykryje nam jej prawdziwego celu. Ja w pewnym sensie rozumiem takie podejśćie, sam jestem designerem z uwielbieniem do graficznych szczegółów i smaczków. Natomiast zapędów w kierunku przedobrzania pozbyłem się dawno temu, w centrum uwagi stawiając użytkownika. Chodzi o funkcję, nie formę. Jeżeli nie wiesz, czy jeszcze dołożyć coś do projektu, zadaj sobie pytanie, jak skorzysta na tym Twój odbiorca. W każdej sytuacji pamiętaj, że dla ogółu użytkowników ważniejsza będzie funkcjonalność w prostym wydaniu, niż jej brak przykryty estetycznymi zapychaczami.

 

14. Zatrudnianie wykonawców wg kryterium najniższej stawki

Wielokrotnie dostajemy zapytania od klientów, którzy byli tak bardzo niezadowoleni z poprzednich wykonawców ich zleceń, że zmuszeni byli wykonać je na nowo. Wielokrotnie też słyszymy „mam ograniczony budżet, bo jego część wydałem na poprzedniego wykonawcę”. Jest takie powiedzenie:

„Jeżeli myślisz, że zatrudnienie fachowca jest drogie, poczekaj, aż zatrudnisz amatora”.

Powiedzmy to sobie wprost – cena rządzi na rynku i jest jego największym przekleństwem. Klienci, zwłaszcza Ci nieświadomi, wybierają wg kryterium ceny myślą, że porównując oferty, porównują identyczne produkty. Co jest oczywiście nieprawdą. Gdy najważniejszym kryterium jest cena, nie ma miejsca na odpowiednie dopieszczenie produktu o jakiejkolwiek innowacyjności nie wspominając.

Należy pamiętać, że mówimy tutaj o „usługach miękkich”. Czy stworzony przez dwie firmy produkt będzie tak samo ładny, funkcjonalny i profesjonalnie poprowadzony? Na pewno nie. Podkreślam jeszcze raz, niech nikogo nie zwiedzie ułuda, że porównując oferty, porównuje te same produkty. Bo tak naprawdę zdając się na najniższą cenę oszukuje sam siebie i działa na swoją szkodę.

Nie da się wyprodukować wysokiej klasy produktu, tworzonego przez specjalistów w generalnie dobrze opłacanej branży, bez zainwestowania odpowiednich środków. Pytanie podstawowe jest takie: chcę mieć jakiś produkt czy chcę mieć zysk? Produkt da się zrobić łatwo i szybko, ale taki, który przyniesie zysk to zupełnie inna historia.

 

15. Pomijanie kwestii odpowiedniego hostingu (z odpowiednim wsparciem administratorów i backupami)

O ile nie posiadasz własnego serwera i administratora, zawsze warto zainwestować w dobrej jakości hosting czy serwer z szybko działającą i sprawną obsługą. Hosting zazwyczaj nie ma znaczenia dla klientów, dopóki coś pójdzie nie tak. Wtedy właśnie kluczowego znaczenia nabierają kwestie takie jak: backupy, bezpieczeństwo, czy szybkość reakcji obsługi. Zawsze przykładaj wagę do tego, gdzie trzymasz swoją stronę internetową, pocztę i dane, zwłaszcza że raz wybrany hosting zmienia się stosunkowo rzadko.

 

Oto i one – 15 błędów popełnianych przy tworzeniu stron internetowych przez naszych klientów. Niektóre błahe i proste do uniknięcia, ale inne nie do przeskoczenia, albo wymagające czasami całkowitej zmiany podejścia do projektu. Trzeba mieć świadomość tego, co można poprawić, aby przy założonym przez siebie budżecie stworzyć produkt, który pozwoli nam wycisnąć maksymalny zysk. Oczywiście powyższe, opisane przeze mnie błędy nie wyczerpują tematu, to tylko 15 z tych najbardziej istotnych.

Z chęcią poznam Wasze opinie na ten temat (tak twórców, jak i właścicieli stron WWW czy innych produktów cyfrowych).  Zapraszam do dyskusji w komentarzach. Jakie są według Was największe błędy popełnianie przez przyszłych właścicieli stron internetowych lub webaplikacji ?

Adam Mucha

Jak możemy Ci pomóc?

Skontaktuj się z nami, aby dowiedzieć się więcej!
POROZMAWIAJMY O WSPÓŁPRACY
Korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie.